slub plenerowy i wesele oberza pod złotym prosiakiem

Oberża pod Złotym Prosiakiem – ślub i wesele

Oberża pod Zlotym Prosiakiem to miejsce, które wybrali na swój ślub plenerowy oraz wesele. I to był świetny wybór – potwierdzam – bo w tym miejscu kilka lat wcześniej miałem swoje wesele i bardzo dobrze je wspominam. Gdybym miał jeszcze raz powtórzyć taką imprezę to zrobiłbym ją dokładnie w tym samym miejscu.
Pisząc o ich ślubie i weselu mogę dodać to, co często powtarzam parom rozmawiając o przygotowaniach tak ważnego dnia – zaplanujcie ten dzień tak jak Wam w duszy gra! Nic tak dobrze nie pomaga zdjęciom jak zadbanie o przestrzeń dla siebie i wybranie miejsca, w którym czujecie się dobrze. Oberża pod Zlotym Prosiakiem spełniała oczekiwania Oli i Pawła. Sprawdźcie sami jak to przeniosło się na efekt zdjęciowy.

Oberża pod Złotym Prosiakiem – ślub plenerowy i wesele

Oberża pod Złotym Prosiakiem jest znana w okolicy. Pomimo sporego oddalenia od Łowicza i Skierniewic trudno znaleźć w niej wolny stolik. W ciągu weekendu parking z reguły jest wypełniony, a żeby dostać się do środka trzeba stać w kolejce. Najlepiej zrobić wcześniej rezerwację. Oznacza to jedno – wszyscy doceniają kuchnię oraz kameralne położenie restauracji. Okolica jest piękna, jedzenie w oberży rewelacyjne więc przepis na sukces wydaje się prosty.

Położenie Oberży sprawia, że jest świetnym miejscem na organizację kameralnego ślubu i wesela. Ola i Paweł zorganizowali ślub plenerowy w Oberży i szalenie podobało mi się takie rozwiązanie. Wszystko może się odbyć na miejscu, nie trzeba nigdzie dojeżdżać, mamy sporo fajnych przestrzeni i zakamarków żeby zrobić mini sesję w ciągu dnia. Goście czują się swobodnie bo atmosfera miejsca temu sprzyja, a to rewelacyjnie przenosi się na zabawę i szaleństwa na parkiecie.

Ola i Paweł przygotowali się do tego dnia bardzo dobrze. Były emocje, radość i nie mogło zabraknąć bardzo ważnych członków rodziny – Lilki i Aleksa (sesja narzeczeńska dobrze ich przedstawia). O stronę estetyczną rewelacyjnie zadbał Jakub Bukała z Mizudesign. Swój wkład w tym dniu jak i w dniu sesji ślubnej miała niezastąpiona Marlena Markowska. Mieliśmy piękną pogodę, było ciepło, pozytywne emocje wypełniały okolicę i to wszystko bardzo dobrze nastrajało gości – po prostu Ola i Paweł zaplanowali wszystko w wyjątkowy sposób. Kiedy wybierałem zdjęcia do tego wpisu uśmiech nie znikał mi z twarzy. Fotografowanie tego dnia było dla mnie ogromną przyjemnością – dziękuję Wam bardzo!

W drugiej części tego wpisu jest też sesja ślubna, którą zrealizowaliśmy w okolicach Skierniewic. Zaczęliśmy w starym młynie wodnym, a skończyliśmy na łące, w miejscu, które wypatrzyłem kilka godzin wcześniej.

Dosyć słów – niech zdjęcia opowiedzą jak było. Zapraszam i jeśli się spodoba to zostawcie parę słów w komentarzach.

Sesja ślubna w Starym Młynie Wodnym

Sesji w Starym Młynie Wodnym mam już za sobą kilka. Jeśli chcielibyście odmiany do tradycyjnych leśno łąkowych plenerów to jest to super alternatywa. Poza tym okolica młyna też pozwala na zrobienie świetnych zdjęć z zielenią w tle. Cały budynek jest do naszej dyspozycji, właściciel udostępnia dymiarkę i światełka. Na pewno zdjęciom w młynie sprzyja słońce, które przedzierając się przez szpary w ścianach budynku daje rewelacyjne efekty.

Po zdjęciach w młynie pojechaliśmy w bardzo niepozorne miejsce, tuż przy drodze, które wypatrzyłem jadąc na tą sesję. Stary opuszczony budynek gospodarski, zachód słońca i wysokie trawy zrobiły klimat. Pozostało mi tylko poprosić bohaterów zdjęć o krótki spacer i okazywane sobie uczuć. Rozegrali to rewelacyjnie.

Zobaczcie sami jak może wyglądać Wasza sesja ślubna na przykładzie zdjęć Oli i Pawła

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.