Reportaży ślubnych w Skierniewicach mam już za sobą kilkadziesiąt. To tutaj zaczynałem swoją przygodę z fotografią ślubną i zawsze z ogromną radością wracam do Skierniewic fotografować śluby i wesela.

Reportaż ślubny – podstawowy przepis
Przygotowania do ślubu Agaty i Pawła rozpoczęły się od burzy. Latem potrafią być gwałtowne i bardzo ulewne. Tak też było i tym razem, na szczęście burza szybko minęła i wyszło słońce. Nikt w dniu ślubu nie chce uciekać przed deszczem. Jednak patrząc na Agatę i Pawła wiedziałem, że nawet jeśli pogoda nie dopisze, to nic nie jest w stanie ich rozproszyć i przeszkodzić w przeżywaniu radości. Zakochani w sobie po uszy, uśmiechnięci i otoczeni wspaniałą rodzinną atmosferą. Dzięki temu zdjęcia robiły się same.
W takich właśnie warunkach reportaż ślubny realizuje się najlepiej. Do tego, żeby zdjęcia były żywe, żeby była w nich dynamika i radość potrzebni jesteście Wy oraz Wasze uczucia. Okazywanie sobie uczuć, gesty, zabawne sytuacje, wybuchy radości i to wszystko co się dzieje samo z siebie kiedy otaczamy się bliskimi i przyjaciółmi jest niezbędne do stworzenia ciekawego reportażu ślubnego. To taki najkrótszy i podstawowy przepis żeby Wasz reportaż ślubny stał się ciekawą opowieścią o tym dniu.
Warto jeszcze wspomnieć, że wesele nie odbyło się w Skierniewicach. Chociaż tutaj były przygotowania oraz ślub w kościele św. Jakuba. Swoje wesele zaplanowali w Hotelu Sevilla w Niwnej blisko Rawy Mazowieckiej. Tam też byłem już niezliczoną ilość razy i polecam to miejsce na Wasze wesele!
Zapraszam na reportaż z dnia ślubu oraz sesję – jest w drugiej części tego posta. Enjoy!











































































































Sesja ślubna w ogrodach Pałacu Prymasowskich
W dniu planowanej sesji w plenerze też było burzowo. Prawie odwołaliśmy fotografowanie. Ostatecznie jednak udało się! Zaczęliśmy od ogrodu przy Pałacu Prymasowskim w Skierniewicach, który na zdjęciach, klimatem bardziej przypomina ogrody w południowych krajach niż w Polsce. Dzięki temu po raz kolejny potwierdziła się zasada, że każde miejsce, nawet to, które mamy pod nosem i na które patrzymy codziennie, można wykorzystać w ciekawy sposób. Nam to się udało.Po ogrodach przenieśliśmy się w moje ulubione rejony na rzeką Rawką w otulinie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Łąki, stawy, lasy. Tam też realizuję bardzo dużo sesji. Nawet polecę Wam sesję narzeczeńską z psami, zrealizowaną dosłownie kilka kilometrów od miejsca sesji ślubnej Agaty i Pawła.
Zapraszam do oglądania!






















