It’s a match! – ślub i wesele w Łodzi
Tinderowy neon It’s a match, ślub i wesele w Łodzi, „cudovanie” czyli podróże i życie po ślubie. To tylko kilka haseł, które spisałem przed rozpoczęciem tego posta. Te hasła łączą się z dwójką bardziej nietuzinkowych osób jakie miałem przyjemność poznać i fotografować – Kasią i Przemkiem. Zdecydowanie są nieszablonowi bo chyba wszystko co robią wymyka się stereotypom. Takie odniosłem wrażenie fotografując ich ślub i wesele w Łodzi w 2019 r. a potem obserwując ich poślubne przygody na instagramie. Trochę zazdroszcząc, że sam nie wpadłem na podobny pomysł.

Neon It’s a match!
Neon It’s a match zawisł tuż nad głowami Kasi i Przemka na ich przyjęciu ślubnym. Z tym neonem wiąże się początek tej historii ponieważ poznali się w sieci, a dokładnie przez Tindera. I to dopasowanie okazało się strzałem w 10! Niech dowodem tego dopasowania będzie fakt, że nawet urodziny mają tego samego dnia! Tinderowe It’s a match nie mogłoby mieć lepszej reklamy 🙂
Wiele par, które fotografowałem zapewne pamięta gdy pytam ich o to jak się poznali. Za tym pytaniem kryje się wiele ciekawych opowieści, które lubię zbierać. Kasia i Przemek znakomicie nawiązali do początku swojej relacji wplatając neon it’s a match w przyjęcie weselne. To jest absolutnie świetny pomysł. Generalnie dodanie kliku akcentów, które są Wam bliskie, mówią coś więcej o Was i o Waszej relacji zawsze się sprawdzi. Ważne żeby ślub i wesele były uszyte pod Wasze potrzeby i wyobrażenia. To jest Wasz dzień i to Wasza energia będzie budowała atmosferę, a to jest istotniejsze od tego co akurat jest modne. Lepiej stawiać na autentyczność i relacje – to zawsze jest gwarancja udanego ślubu i wesela.
Teraz powinienem płynnie przejść do tytułu tego wpisu i poruszyć temat ślubu i wesela w Łodzi jednak zacznę od zupełnie innej strony. Śledzę ich przygody na instagramie raczej regularnie, kibicuję i nawet trochę zazdroszczę. Spytacie dlaczego? Życie po ślubie nie zawsze musi być równoznaczne ze stabilizacją i zapuszczaniem korzeni dlatego ich przygoda zasługuję na uwagę.
Życie po ślubie czyli „cudovanie”.
Co robić po ślubie? Co dalej? Zazwyczaj wybory są podobne. Kupować mieszkanie, budować dom, zmienić pracę, zostać rodzicem? A może rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Nie tym razem! Kasia i Przemek, tak jak nietuzinkowo się poznali, tak ich życie po ślubie nie wpisuje się w to co wszyscy znamy. To co zrobili jest według mnie szalenie inspirujące.
Sami zaprojektowali, przygotowali i zbudowali campervana. Początkowo widząc ich relacje na ich instagramowym Cudovaniu jak coś przycinają, piłują, stukają młotkami, myślałem, że robią remont mieszkania i owszem to było mieszkanie ale dopiero potem dotarło do mnie, że to mieszkanie na czterech kółkach!
Kiedy tu w Polsce hulał zimny listopadowy wiatr, sypał śnieg, a to co widziałem przez okno przypominało Mordor, to po wejściu w ich instagramowe relacje i zdjęcia przenosiłem się na Santorini, a potem do Hiszpanii. Podróżują, cieszą się słońcem i spełnionym marzeniem. U nas covid, a oni po przebudzeniu otwierają drzwi campera i leżąc na łóżku piją kawę z widokiem na ocean. Tak, można poczuć nutkę zazdrości 😉 jednak mam nadzieję, że taką która wyzwala w nas iskrę do realizacji własnych marzeń. A czy wy macie jakieś pomysły i plany co robić po ślubie? Może śledzenie przygód Kasi i Przemka będzie dobrą mobilizacją to zaprojektowania swojej przygody. Zerkajcie do nich śmiało bo jest tam dużo dobra!
Jeśli tylko mielibyście ochotę na realizację podobnego projektu to namawiam Was na wysłuchanie podcastu Honoraty Janas z udziałem Kasi i Przemka. Myślicie o podróżach i zbudowaniu campera? W tym podcascie opowiadają jak rodził się pomysł i od czego zacząć myśląc o rozpoczęciu takiego przedsięwzięcia. Przerobili temat bardzo dokładnie więc są idealnym źródłem wiedzy.
Ślub i wesele w Łodzi
To nie był mój pierwszy ślub i wesele w Łodzi. Ale pierwszy tak nietuzinkowy. Wystartowaliśmy w Fabryce Shindlera. Tu rozpoczęły się przygotowania i tu przyjeżdżali pierwsi goście. Przemek razem z obstawą ropoczął dzień w Brush Barber Shop w Off Piotrkowska. I tu chcę dodać, że przygotowania pana młodego u barbera to bardzo dobry pomysł. Drink, dobra muzyka w męskim gronie budują fajną atmosferę i dzięki temu mamy świetne okoliczności do zdjęć.
Natomiast Kasia w towarzystwie koleżanek zaczęła przygotowania w Fabryce. Makijaż w miejscu przygotowań to też jest dobra opcją. Odchodzi czas przejazdów, można zebrać więcej dziewczyn i sącząc prosecco w radosnym gronie cieszyć się atmosferą. W otoczeniu bliskich, rozmawiając, żartując czas płynie milej, nie brakuje fajnych momentów i emocji i ja jako fotograf mam idealne warunki do oswojenia wszystkich ze sobą i obiektywem.
Ślub plenerowy w Parku Źródliska
Plan spaceru z Fabrki na ślub w plenerze w Parku Źródliska był super pomysłem ale deszcz spowodował, że konieczne okazało się auto. Nie przeszkodziło to jednak w całej ceremonii ani nawet krótkiej sesji poślubnej. Kameralny charakter uroczystości spowodował, że większość gości zmieściła się pod dachem altany gdzie odbyła się ceremonia. I tu też moja mała porada dla osób planujących ceremonię ślubną w plenerze. Trzeba mieć plan B w takiej sytuacji.
Śluby plenerowe kocham, fotografuję je coraz częściej, a okoliczności w jakich są realizowane są wyjątkowe. Przyroda w tle, łąka, sad i naturalne światło tylko pomagają zdjęciom. Nawet deszcz, który towarzyszył nam podczas ślubu plenerowego w Parku Źródliska nie potrafił tego zmienić. Jeśli planujecie swój ślub i wesele w Łodzi i rozważacie ceremonię plenerową to oprócz Parku Źródliska sprawdźcie Park Julianowski oraz Pak Klepacza.
Gdybyście chcieli poczytać więcej w temacie ślubów plenerowych to odsyłam Was do odpowiedniego artykułu. Jest tam też kilka moich zdjęć, które powstały przy okazji ślubu humanistycznego Martyny i Łukasza.
Wesele petarda!
Kropką nad i było wesele. Mam nadzieję, że energię jaką wyzwolili goście zobaczycie na zdjęciach. Parkiet rozgrzany był do czerwoności. Jednocześnie chcę dodać, że Kasia i Przemek tańczyli ze sobą jakby świat nie istniał. Zazwyczaj spora liczba gości na weselu powoduje, że Pary tańczą ze sobą zdecydowanie za mało. W przypadku Kasi i Przemka było odwrotnie. Nie rozstawali się ze sobą, tańczyli nawet więcej niż goście i miałem wrażenie, że mógłbym ich fotografować aż do wyczerpania miejsca na kartach pamięci. Dla mnie jako fotografa były to okoliczności jakich sobie życzę przed każdym weselem.
Ale to już chyba cecha wszelkich imprez, które fotografuję w Łodzi. Zawsze kiedy realizuję ślub i wesele w Łodzi to gwarancją jest to, że nudy nie będzie!
Zapraszam do oglądania!
ps. miło mi będzie jeśli dacie znać w komentarzu pod zdjęciami jakie macie wrażenia po obejrzeniu całości 😉
Świetny materiał. Dynamicznie i treściwie!