Kiedy słyszę pytanie dlaczego robię zdjęcia i zastanawiam się, co w fotografii pociąga mnie najbardziej, przypomina mi się wykład, w którym brałem udział podczas pierwszych miesięcy moich studiów fotograficznych.
Zajęcia zaczęły się nietypowo. Profesor poprosiła nas o uspokojenie myśli i wyciszenie się. Razem z innymi studentami siedziałem w sali w kompletnej ciszy i ciemności. Po kilku minutach prowadząca zajęcia włączyła projektor. Słup światła przeciął ciemność sali i rzucił na ścianę czarno-biały obraz. Czułem się jak zahipnotyzowany. Patrzyłem na zdjęcie i widziałem kosmos, gwiazdy, mgły i przedziwne struktury. Chłonąłem przestrzeń wszechświata, „wpadłem” w to zdjęcie.
Nagle prowadząca zadała pytanie – co widzisz? Ja już wiedziałem – patrzyłem na jakąś galaktykę. Byłem o tym przekonany. Jednak po kilku chwilach okazało się co tak naprawdę mnie urzekło. Była to fotografia wykonana przez Wynn’a Bullock’a w Point Lobos, przedstawiająca „kałużę” powstałą między przybrzeżnymi skałami. Na jej powierzchni unosiły się algi morskie i organiczne włókna. Byłem bardzo zaskoczony i mimo wszystko nadal zachwycony tym, co zobaczyłem w pierwszej kolejności. Połknąłem haczyk!
- Elliott Erwitt
© 2022 Przemek Bereza | fotografia ślubna i rodzinna | Warszawa | Polska|ProPhoto theme